Wszystko o The L Word
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Wszystko o The L Word Strona Główna
->
Sezon I
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Informacje ogólne!
----------------
Przywitaj się:)
Regulamin
Skargi i Propozycje
The L Word - ODCINKI -
----------------
Sezon I
Sezon II
Sezon III
Sezon IV
Sezon V
Hyde Park
----------------
Kino i Telewizja
Książki
Muzyka
Pogaduszki
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Shane_89
Wysłany: Nie 12:14, 14 Paź 2007
Temat postu:
Cytat:
Właśnie odświeżam sobie ten 1 sezon i dochodzę do wniosku, że właściwie Bette zdradziła Tinę, bo chciała uciec od swojej roli w związku, w którym ona dominowała, Candice dawała jej takie złudzenie... może faktycznie takie zmiany są możliwe...
Zgadzam się w 100% z Tobą margo. Dokładnie tak samo mi się wydaje. Bette miała już trochę dość tej "męskiej" roli w związku. Potrzebowała oparcia, nawinęła się Candace, więc po prostu skorzystała.
Szkoda tylko, że nie porozmawiała o tym, co czuła z Tiną. Może wtedy obyło by się bez zdrady i rozstania.
marlena
Wysłany: Pią 12:56, 12 Paź 2007
Temat postu:
Bette stanowiła dla Tiny i ich przyszłego dziecka coś w rodzaju oparcia finansowego, psychicznego i póki dawała sobie z tym radę takowa rola w ich życiu jej bardzo odpowiadała.
Bette cierpiała w samotności (moment gdy Tina poroniła), nie ujawniała swoich słabych stron, w oczach innych uznawana za kobietę silną i z charakterem nie chciała utracić tego wizerunku do momentu gdy jej samej zaczynało brakować oparcia, swobody i poczucia bezpieczeństwa.
Wydaje mi się, że taka zmiana jest możliwa, u jednych bardziej u drugich mniej a wiadomo, że potrzeby fizyczne jak i psychiczne u człowieka ulegają zmianą, bądź przemieszczeniu w ich indywidualnych tabelach wartości.
Natomiast Tina, strasznie mieszane uczucie względem tej bohaterki. Ale wydaje mi się, że w jej roli jest dobrze ukazany problem bisexualności. Niby Alice też bi, ale jakoś to szczególnie nie kolidowało z jej życiem prywatnym pomijając związek z Lisą heh.
margo
Wysłany: Sob 21:04, 25 Sie 2007
Temat postu:
Właśnie odświeżam sobie ten 1 sezon i dochodzę do wniosku, że właściwie Bette zdradziła Tinę, bo chciała uciec od swojej roli w związku, w którym ona dominowała, Candice dawała jej takie złudzenie... może faktycznie takie zmiany są możliwe...
rasco4278
Wysłany: Pią 13:54, 24 Sie 2007
Temat postu:
Hm...Zastanawiam się tak, jak Ty, czy te podziały na role to nie jest coś, co podświadomie robimy, czego szukamy, bo ktoś kiedyś takie zasady ustanowił, że to i to jest rolą męską, a to i to, damską. Dla mnie to raczej kwestia charakteru. Są kobiety o charakterze typowo "kobiecym" wg teorii podziału ról i faceci "męscy", ale są też takie i tacy, którzy podpadają w duzej mierze pod tą drugą rolę, wcale nie zatracając cech tej pierwszej. Są babki, które są seksowne, zmysłowe, a jednocześnie twarde, silne, jak faceci. I są faceci, którym, właśnie... nie przeszkadza to, że kobieta jest żywicielem rodziny, co nie znaczy, że są do niczego, czy nie mają honoru.
A czy ktoś może się zmienić o 180 stopni? Nie wiem... Raczej nie sądzę. Może się zmienić do pewnego stopnia, ale nie całkiem. Chyba, że podda się całkowitej zmianie, ale to jest już raczej akt desperacji, bo czegoś nie stracić lub coś zyskać. Może tak właśnie jest z Bette.
margo
Wysłany: Pią 11:24, 24 Sie 2007
Temat postu:
Właśnie się zastanawiam jak to jest z kobietami w związkach homoseksualnych, czy tam jest podział na kobietę bardziej męską (alfa-woman, tak chyba po angielsku je nazywają) i tą bardziej kobiecą. Bo wg mnie Bette była właśnie tą alfa-woman w serii pierwszej. Jennifer Beals prywatnie, jak ogląda się ją w wywiadach jest bardzo, bardzo kobieca. W serialu też ma ten sam urok, jest seksowna, ale umiała zagrać tak, że od razu wiadomo, że ona jest "facetem" w tym związku. I nie chodzi tu tylko o to, że ona decydowała o wszystkim, była tym kto przynosi pieniądze do domu, chodzi o taki niewinne gesty i ogólnie zachowanie. Moim zdaniem świetnie zagrane. A tu w sezonie 4 zupełna zmiana, jakoś staje się mało wiarygodna jej postać.
Chociaż przypadków takiej zmiany ról wśród bohaterek tego serialu jest więcej. W końcu Marina też wydawała się typową alfa-woman w relacjach z Jenny, a w relacjach z Franceską jest zupełnie odwrotnie.
A może po prostu nie ma żadnego takiego podziału, tylko my sami podświadomie szukamy takich zależności jak w związkach heteroseksualnych. W wielu związkach heteroseksualnych kobieta rządzi i jest "faceten z jajami" w związku i są faceci, którzy taki związek akceptują i jest wszystko ok. Nie chodzi mi o płeć, a raczej o to czy jest możliwa taka zmiana postawy, że ktoś kto lubi dominować, może się zmienić o 180?
rasco4278
Wysłany: Pią 9:31, 24 Sie 2007
Temat postu:
Zgadzam się. Brakuje mi starej Bette. Bette, która sobie nie pozwoliła w kaszę dmuchać, która miała więcej jaj niż niektórzy faceci. No, może chcieli pokazać jej miękką stronę. Jak dla mnie to się trochę rozlepiła. Może to ta medytacja;)
margo
Wysłany: Wto 22:27, 21 Sie 2007
Temat postu: Bette & Tina
Ta para też jest bardzo ciekawa, szkoda, że moje wrażenia na temat tego wątku są już niestety "zepsute" przez następne sezony i nie da się już komentować tak tego związku jak myślało się o tym podczas pierwszego oglądania.
Jennifer Beals bardzo dobrze mz zagrała tą rolę, świetnie grała tą "męską" rolę w tym związku. Było to wszystko bardzo wiarygodne, ale to co zrobili z niej w 4 sezonie to zupełna pomyłka. Czy możliwa jest taka zmiana osobowości?
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin